piątek, 14 czerwca 2013

Na rowerze do księgi Guinessa



Na rowerze do księgi guinessa

Rower jest dla nas pojazdem na każdy dzień. Stał się naszą codziennością, wszedł nam w krew, jazdę na rowerze zaliczamy do czynności rutynowych. Mamy nadzieję, że coraz więcej z Was również. Jednak rower jest pojazdem, który potrafi również rzeczy wyjątkowe, zapierające dech w piersiach i budzące niedowierzanie. Wszystko zależy od tego, kto go dosiada.

Szybko, szybciej, najszybciej


źródło: http://www.lesarcsnet.com/events/news/no-world
-record-for-mountain-bike-attempt.html
Ile wynosi wasza standardowa prędkość kiedy poruszacie się na rowerze? 15 km na godzinę a może aż 30? Jeśli tak to daleko wam do najszybszych rowerzystów globu. Trudno uwierzyć w liczby jakie na liczniku zobaczyli Eric Barone czy Sam Whittingham. Pierwszy z nich osiągnął prędkość aż 222 km/h zjeżdżając po ośnieżonym stoku w specjalnym aerodynamicznym kasku i ubraniu. Ten drugi pan, w 2002 roku osiągnął wynik 130 km/h. Mimo, że prędkość jest mniejsza to jednak wyczyn Whittinghama imponuje nam znacznie bardziej. Swoje 130 km/h osiągnął on bowiem bez żadnego specjalistycznego wspomagania – również ubrań aerodynamicznych. Zazdrościmy więc siły mięśni nóg!

Na koniec świata na rowerze

Prędkość to jedno a pokonany dystans to drugie. Jesteśmy pod wrażeniem liczby kilometrów podczas których z siodła rowerowego nie schodził nasz rodak, Bolesław Krawczyk. Jego nazwisko możecie znaleźć w Księdze Rekordów Gueinessa pod hasłem „Najdłuższa jazda zwykłym rowerem non-stop”. Zagościło tam, całkiem niedawno bo w 2008 roku. Rekord o którym mowa to 864 km! Pan Krawczyk, w czasie bicia swojego rekordu, pił i jadł w trakcie jazdy. Ciekawe co na to przepisy o ruchu drogowym:)


źródło: http://www.tandem-madrid.com/spanish-school
-madrid/tandem-international.php
Niezwykle imponująco liczba przy rekordzie „Najdłuższy dystans pokonany rowerem”. Walter Stole w trakcie 51 lat swoich rowerowych podróży przejechał aż 1 286 517 km. Nawet nie jesteśmy siebie w stanie wyobrazić jakie widoki miał okazje obserwować kolejny rekordzista. Niemiec Heinz Stucke na swoim rowerze odwiedził, imponującą liczbę, 211 krajów! Tym wyczynem również zagwarantował sobie miejsce w księdze rekordów. Zazdrościmy przygody życia! Jeśli nie jesteście typem samotnika i nie wyobrażacie sobie 50 lat spędzonych na samotnym przemierzaniu świata rowerem, mamy dla was ciekawą alternatywę. Możecie spróbować pobić rekord Guiniessa w najdłuższej podróży tandemem. Podróż dookoła świata na dwuosobowym dwukołowcu jaką odbyli Phil i Luise Shambrook z pewnością zbliżyła małżeństwo do siebie. Pokonali oni razem ponad 34 tysiące kilometrów. 

Na rowerze można więcej!

Rekord prędkości i dystansu są bardzo oczywistymi rekordami rowerowymi. Są jednak na świecie ludzie, którym takie „prozaiczne” wyczyny nie wystarczą. I tak na przykład Niemiec Christian Adam figuruje w Księdze rekordów Guinessa jako człowiek, który przejechał największy dystans na rowerze grając jednocześnie na skrzypcach (aż 60 km! :) ). W Indonezji pobito natomiast rekord największej liczby osób jadących na rowerze jednocześnie. Ten sukces ma aż 19 ojców:) !
źródło: http://mphirbhombix.wordpress.com/2011/12/08/re-write-some-
strange-use-less-facts-all-violin-related/christian-
adam-backwards-on-bicycle-playing-violin/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz